Zapewne większość z Was (oczywiście mamusiek) otrzymała „dobre rady”, „złote rady”, które nie były trafione. Dziś przedstawiam Wam 5 najgorszych rad dla mam, które usłyszałam!
5 najgorszych rad dla mam, które usłyszałam
Nie ma najmniejszej wątpliwości, że matki uwielbiają… dawać rady! Zwłaszcza świeżo upieczonym mamusiom, które jeszcze nie zdążyły przyzwyczaić się do nowej roli i cały czas zmagają się z natłokiem obowiązków, nieprzespanymi nocami, gotowaniem obiadu przy jednoczesnym karmieniu piersią. Oczywiście niektóre rady są przydatne. Niestety w większości, są one po prostu bezsensowne. Dziś przedstawiam Wam 5 najgorszych rad dla mam, które usłyszałam. Jestem ciekawa czy Wy również je słyszałyście 🙂
1. „Wyśpij się na zapas”
Ta rada byłaby cenna, gdyby rzeczywiście można byłoby wyspać się na zapas. Niestety Was zmartwię. Nie ma czegoś takiego, jak wyspanie się na zapas. Sprawdziłam, obalam mit. W ciąży leżałam 3 miesiące przykuta do łóżka. A moje spacery ograniczały się do załatwienia potrzeb fizjologicznych w łazience. Leżałam całe dnie, całe noce. Spałam tyle, ile mi pozwalał Maksyś – dobry sen w ciąży to dość ciężka sprawa. Nobel dla tego, który wymyślił poduszkę ciążową – uratowała niejedną noc 😀 Mimo to, nie wyspałam się na zapas. Nieprzespane noce w pierwszych tygodniach Maksysia dały mi się we znaki, mimo, że wcześniej leżałam tyle miesięcy! Jeśli jednak któraś z Was odkryje, jak wyspać się na zapas – dajcie znać!
2. „Będzie jeszcze gorzej”
Urodziłam dziecko, męczę się z okropnym połogiem, ledwo chodzę, wyglądam jak zombie przez nieprzespane noce i nagle słysze od znajomej „będzie gorzej”. Poważnie?! I opowiada mi o buncie dwu-, trzy-, czterolatka i tak do 18 roku życia. Mówi mi o zębach, infekcjach, przedszkolu, szkole. A przecież moje dziecko skończyło ledwo tydzień? Ledwo żyję, a ona mówi, że BĘDZIE GORZEJ?!
3. „Nie noś, bo przyzwyczaisz”
Przyznam szczerze, że sama wierzyłam w tą „złotą radę”. Potem urodziłam Maksysia i wszystko się zmieniło 🙂 Jak ja mam nie nosić swojego dziecka? Nie tulić? przecież ono mnie potrzebuje! Bliskości, czułości i miłości. to trwa tylko chwilę, bo przecież on urośnie. Po drugie, a może ja mam ochotę nosić i tulić? W rzeczywistości ograniczałam noszenie Maksysia. Przyzwyczajałam go do tego, że po karmieniu leży w łóżeczku, śpi sam (ale w sypialni). jednak, kiedy widziałam, że POTRZEBUJE bliskości ze mną, brałam i nosiłam bez zastanowienia. Tak jest do dzisiaj 🙂 Polecam również zaopatrzyć się w nosidło – o tym dlaczego warto kupić nosidełko ergonomiczne już pisałam.
4. „Zostaw, niech się wypłacze”
Jak słyszę taką radę, to mam ciarki na rękach. Ja rozumiem zastosowanie tego, gdy dziecko jest starsze, rozumne i płaczem wymusza np. zakup nowej zabawki. W takiej sytuacji jestem za. Ale stosowanie tej rady u noworodka, które nic nie rozumie? Jeżeli maluszek płacze, to znaczy, że naprawdę potrzebuje nas – matek czy ojca. Reagując na jego płacz, dajemy mu do zrozumienia, że może na nas liczyć. Będzie czuł się bezpieczny. Przez brak reakcji, dziecko uczy się tego, że zostaje PORZUCONE!!!! Dziecko przestaje płakać pełne obaw i strachu. Nie róbcie tego, błagam!
5. „Załóż mu czapkę!”
Wymieniając 5 najgorszych rad dla mam, które usłyszałam, nie mogę pominąć tej. Dotyczy nie tylko czapki, ale skarpetek czy zimnych rączek. Rady na temat ubrań do dziś słyszę, ale totalnie je totalnie zlewam. Nie jestem zwolenniczką przegrzewania dzieci i nie będę tego praktykować. Wybaczcie, ale w ciepły, słoneczny dzień, gdy na dworze jest 20 stopni i nie ma wiatru, nie ubiorę dziecku zimowej czapki, jesiennej kurtki.. Nie ma opcji! Ubieram adekwatnie do pogody. Znam swoje dziecko i wiem, kiedy mu zimno, kiedy ciepło. Poza tym zawsze sprawdzam KARK, nie ręce, nie nogi.
Ja natomiast dam Wam jedną radę – stawiajcie na swoją intuicję. Napiszcie mi w komentarzach, jakie Wy usłyszałyście najgorsze rady 🙂
8 comments
Twoje dziecko-twoja droga. Ważne byście oboje trzymali się złotego środka, a będziecie zdrowi nie tylko na ciele.
Uważam że każdy powinien się zająć wychowaniem swojego dziecka a nie patrzeć na innych 😉
„Uwielbiam” takie złote rady, ech?
O matko! Takie złote rady to można mnożyć 😉 a potem o nich zapomnieć najlepiej
Ja w ogóle mam alergię na to pierdololo ” a zobaczysz jak będziesz miała drugie”… bla bla bla, aż mi gorzej na samą myśl.
u mnie dochodzi kiedy ślub i kiedy drugie… 😀
Kazda mama najlepiej wie co najlepsze dla siebie i dzidzi 😉 a nie jakies zlote rady..
[…] czas temu stworzyłam tekst 5 NAJGORSZYCH RAD DLA MAM, który Wam się bardzo spodobał. Dlatego dziś postanowiłam na artykuł „Czego nie wolno […]