Fitness outfit
Od dziecka byłam aktywna fizycznie. Miałam poważną wadę serca w dzieciństwie, jednak pozwalała mi na ruch, dlatego też mama robiła wszystko, abym uczestniczyła w każdej lekcji w-fu. W podstawówce brałam udział niemalże w każdych zawodach, grałam w siatkówkę, piłkę nożną, biegałam, chodziłam na sks-y. Nie zaczęłam ćwiczyć, dlatego że przybyło mi kilka kilo. Tak naprawdę nigdy nie miałam problemu z nadwagą. Zawsze byłam szczupła, czasem nawet ważyłam za mało (mimo tego, że kochałam i pożerałam niezdrowe jedzenie). Przyczyny do uprawiania sportu są zupełnie inne i niezwiązane z odchudzaniem. Ale o tym dalej.
Pierwszy powód to stan mojego zdrowia – m.in. omdlenia, krwotoki z nosa, problemy z cukrem, złe wyniki, odwodnienie organizmu, co kilka razy kończyło wizytą na izbie, pogotowia w domu lub wizyty u lekarza. Spowodowało to, że musiałam diametralnie zmienić sposób odżywiania i zacząć być aktywna. Drugi powód to stres. W liceum zmarła jedna z najważniejszych osób w moim życiu, co sprawiło, że wyssano ze mnie całą energię, a wstawanie z łóżka nie miało sensu i stało się czynnością przymusową – dla mamy. Pewnego dnia spojrzałam w lustro i powiedziałam „Dość. Weź się w garść dziewczyno”. Wróciłam do sportu, bo pozwala on walczyć z problemami, które siedzą w naszej głowie – psychice. Zaczęłam skakać na skakance, jeździć na rolkach, biegać, ćwiczyć w domu – koleżanka pokazała mi ćwiczenia Chodakowskiej (jeszcze wtedy nie było takiego boom na nią), później wynalazłam Mel B, Tiffany i Natalię Gacką. Z czasem zaczęłam chodzić na siłownie, początkowo nieregularnie, teraz systematycznie. Od tamtego roku chodzę również na crossfit. W ten sposób odreagowałam. Swoją całą złą energię staram się zostawić na siłowni. Wyżywam się i nie kończę dopóki nie poczuję się lepiej. Oprócz ćwiczeń zmianie uległ mój jadłospis. Zaczęłam jeść 5 posiłków dziennie o regularnych godzinach. Nie stosuję żadnej diety, bo nie wierzę w cuda, jakie podobno diety potrafią zdziałać. Po prostu zmieniłam nieco menu: biały chleb, ryż, makaron zamieniłam na brązowy, wszelkie możliwe produkty na razowe bądź orkiszowe, majonez i śmietanę na jogurt naturalny, słodycze na owoce i ciastka owsiane, napoje gazowane na wodę mineralną. Oczywiście nie jest to ścisła dieta. Codziennie jem słodycze, bo jestem od nich uzależniona, ale ograniczyłam je. Wcześnie potrafiłam jeść 1500-2000 kalorii z samych słodyczy – i dziękuję za moje geny, bo mogłabym mieć teraz sporą nadwagę (potrafiłam zjeść czekoladę i słoik nutelii w ciągu 5 minut – serio!). Kiedy mam ochotę napić się piwa – piję, kiedy chcę kanapkę z białym chlebem – jem, kiedy mam ochotę na chipsy – kupuję je, kiedy mam ochotę na fast fooda – zamawiam, kiedy chcę czekoladę – sięgam do półki i ją biorę. Po prostu ograniczam śmieciowe jedzenie do minimum. Patrzę na składy, unikam kupnych sosów, wolę robić je sama – nie dość, że są zdrowsze to i smaczniejsze. I wiecie co? Widzę różnicę. Minął ponad rok, a moje zdrowie poprawiło się i to jak! Nie mam już problemów z krwotokami ani omdleniem, a wyniki poza jednym małym mankamentem są dobre. Widzę również jak zmienia się moje ciało, moje samopoczucie. Czuję się silniejsza zarówno psychicznie i fizycznie. Każdy trening, każdy pobity czas daje mi motywację i siłę do działania. Sprawia, że na twarzy mam ogromnego banana i cieszę się, że się udało. Kolejny raz się udało. Nie wiem jak długo będę związana z fitnessem, ale na dzień dzisiejszy nie wyobrażam położyć się i nic nie robić. Chcę nadal się doskonalić i zdobywać szczyty. Wszystkim, którzy borykają się z problemami polecam sport. Pozwala wyżyć się i dać nadzieję na lepsze jutro.
A jak zacząć? To proste – podnieś się z kanapy i zacznij się ruszać. Masz tyle możliwości do wyboru. Możesz biegać, skakać na skakance (ja skaczę w domu, oglądając serial lub film – czas leci bardzo szybko), ćwiczyć w domu. Wszystko zależy od Twoich upodobań i czasu jakim dysponujesz. Zacznij zwracać większą uwagę na jedzenie. To naprawdę nie jest trudne :-)A ile możesz zyskać.
Podziękowania dla sklepu sklep-biustonosze za strój.
No figury to Ci mogę pozazdrościć ❤️
__________________________
Poczuj sie jak we Francji
http://WWW.JUSTYNAPOLSKA.BLOGSPOT.COM
Na orbim jeżdżę regularnie <3
zupełnie jakbym czytała o sobie 🙂 mamy wiele wspólnego 🙂
ta siłka na powietrzu to u nas gdzieś? bo nie widziałam jeszcze 😛 a może bym się wybrała na taką gdzie tłumów nie ma ;D
Tak u nas, a dokładnie na Łazieńcu 😀 Jak byłam do południa to pusto :p
fajnie, że znalazłaś coś, co pomaga ci w życiu, oby tak dalej 🙂
świetna figura:)
Masz wspaniałą figurę. Widać, że sport nie jest Ci obcy. Fitness to świetna opcja, aby ukształtować swoją sylwetkę. Sama kiedyś ćwiczyłam na siłowni, a teraz został ze mną tylko taki codzienny ruch- rower, rolki, spacery, no i staram się- raz w tygodniu basen 🙂 Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę udanego weekendu 🙂
no kochana, wspaniale wyglądasz !
jesteś doskonałym przykładem i motywacją, że warto uprawiać sport !
Masz wspaniałe ciało! 🙂
Great post!!!
kiss
food&emotions
http://fefoodemotions.blogspot.pt
piękne i apetyczne ciało 🙂
moge prosic o klikanie w linki ? 🙂
Figurę to Ty masz świetną <3
Wspaniale wyglądasz i masz rację! Sport służy nie tylko chudnięciu ale i utrzymaniu zdrowia 🙂
beneaththeblanket.blogspot.com
Jezuuu <3 jaka figura 😮
jak ja bym chciała mieć taką siłownię na własnym podwórku, ale niestety w najbliższej okolicy nie ma ;/
czasami to chemia którą producenci faszerują gotowe dania sprawia że czujemy się gorzej, dlatego i ja stawiam na naturalne produkty nie przetworzone 😉
Nie cierpiałam zajęć fitnessu przez szkołę. Na studiach zmieniłam zdanie 🙂
Very youthful look!
Wonderful pictures kiss
http://denimakeup95.blogspot.it/
również od zawsze lubiłam sport 🙂 wysiłek fizyczny działa cuda na psychikę jak i dla tej fizycznej części 🙂
wow cudne cialko ! 🙂 przynajmiej nie chudzielec 40kg a fajnie wyrzezbione kobiece cialo! 🙂
WOW! Masz niesamowitą figurę, jak też opaleniznę 🙂 Jestem pod wielkim, pozytywnym wrażeniem :))
Ale masz piękną figurę!
Boską masz figurę 🙂
Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*
Wyglądasz nieziemsko 😀 Mega zadro! 🙂
chudzinka, ślicznie wyglądasz 🙂
Podchodzimy podobnie do sportu i diety, lubię się ruszać dla tych samych korzyści jakie daje mi ruch, ale niestety ograniczenia w miarę upływu lat musiałam wprowadzić. Masz wspaniałą figurę, najważniejsze jednak, że jesteś zdrowsza 🙂 pozdrawiam
Na pewno tym postem zmotywujesz inne blogerki do ruchu.
Biedna jesteś, nienawidzę problemów, ale nie ma ludzi bez nich :'c
Świetna figura ♥ Ja interesuje się zdrowym trybem życia 😀
~*~
Serdecznie zapraszam na wiosenny konkurs fotograficzny ⇓
http://olusiek-blog.blogspot.com/2015/05/konkurs-welcome-springtime.html
Biedna by była, gdyby nie potrafiła sobie z nimi poradzić, a ona poradziła sobie z nimi doskonale i nie użalała się nad sobą, jak robi większość ludzi
To ekstra, że robisz to co lubisz, a do tego pomaga Ci to w zdrowiu 🙂 Kurczę, chciałabym zacząć chodzić na siłownie, ale w moim mieście nie ma ani takiej na dworze, ani stacjonarnej 🙁
Zapraszam Cię na mojego bloga, jeżeli podoba Ci się to co robię – zaobserwuj, zostaw po sobie ślad w postaci komantarza 🙂
{ ; ♥♥♥ Mój blog ♥♥♥ ; }
jezuuuu *_* jaka cudowna figura!!! ♥
Świetny, motywujący tekst. Ja również uwielbiam sport, chwilowo mam ograniczone możliwości i mimo, że dawno nie uprawiałam nic regularnie bardzo mi brakuje biegania czy gry w kosza. Co do diet, ja również jestem za tym żeby jeść z głową. Wszystko jest dla ludzi, trzeba tylko znać umiar. Figury zazdroszczę, ale jak tylko urodzę będę się o taką starać 😉 I marzę o tym żeby zapisać się na crossfit. Pozdrawiam 🙂
Świetna figura !
O kochana! Figurę to Ty masz rewelacyjną! Ja też uwielbiam sport! Może nie ćwiczę regularnie ale każdego wolnego wieczoru biegam 🙂
Masz świetną figurę!:)
figurę masz świetną, pozazdrościć, ja ostatnio staram sie coś ćwiczyć, ale słabo mi to wychodzi bo częściej zamiast tego wybieram znajomych 😛
♥
http://madeline-girl.blogspot.com/
Świetne ciałko, motywujesz 🙂
http://fashionelja.blogspot.com